Dziś miał być zupełnie inny wpis, ale nie mogłam się powstrzymać przed zrobieniem takiego pysznego śniadania i musiałam się od razu podzielić się swoimi wrażeniami. Frittata wyszła pyszna, delikatna. Nie wiem jak powinny smakować zielone szparagi, bo jadłam je pierwszy raz, posmakowały mi.
Wszystkie składniki miałam w kuchni, więc przystąpiłam do pracy. W sumie w takim śniadaniu za wiele pracy nie ma. Jest szybkie w wykonaniu, bardzo smaczne i dodaje dużo energii na cały dzień. Dobre śniadanie to podstawa.
Składniki (na 4-5 osób):
– 20 cienkich zielonych szparagów
– 4 plasterki szynki prowansalskiej
– 3 łyżki oliwy z oliwek
– 10 świeżych jaj
– sól i świeżo mielony pieprz
– pęczek natki pietruszki, drobno posiekanej
Przygotowanie (Wszystkie składniki podzieliłam na 4 porcje i smażyłam na małej teflonowej patelni o średnicy 15 cm):
Szparagi umyć w zimnej wodzie, odsączyć i połam na kawałki długości około dwóch centymetrów (przytrzymać główkę szparaga w jednej dłoni, a koniec w drugiej, odłamać główkę i łamać dalej, aż poczuje się zdrewnianą końcówkę, którą trzeba wyrzucić).
Podgrzać oliwę na średnim ogniu na teflonowej patelni o średnicy dwudziestu pięciu centymetrów, wrzucić szparagi i podsmażaj je około dwóch minut, mieszając od czasu do czasu drewnianą łyżką. Dodać pokrojona w plasterki szynkę prowansalską.
W tym czasie rozbić jajka do dużej miski, dodaj dwie, trzy szczypty soli oraz świeżo zmielony pieprz do smaku i posiekaną natkę pietruszki. Energicznie ubić ręczną trzepaczką (albo mikserem), by do mieszanki dostało się jak najwięcej powietrza. Zanim szparagi i szynka się zrumienią, wlać jajka na patelnię. Drewnianą szpatułką delikatnie przesuwać je dokoła, by surowe kawałki były na dole, a usmażone ? na górze. Kontynuować przez mniej więcej cztery minuty albo aż na wierzchu frittaty zostanie tylko cienka warstwa surowych jajek. Delikatnie podnieść łyżką krawędź placka ? jeśli pod spodem jest złoty i chrupiący, możesz go przewrócić. Jeśli nie, podsmażać jeszcze chwilę.
Kiedy frittata jest gotowa do obrócenia, zdjąć patelnię z ognia i położyć na niej duży talerz (dnem do góry). Trzymając rączkę patelni jedną ręką, drugą przykryć talerz i energicznie obróć patelnię, by usmażona strona znalazła się na górze talerza. Postawić patelnię z powrotem na ogniu i delikatnie przełożyć na nią frittatę niedopieczoną częścią do dołu. Smażyć około 1 minuty, aż spód się zarumieni. Przełożyć na talerz. Pociąć. Jeść na gorąco lub w temperaturze pokojowej. Smacznego.
Przepis (z minimalną moją modyfikacją) z fragmentu książki Tracy Lawson „W miasteczku długowieczności. Rok przy włoskim stole”.
W przepisie źródłowym były użyte dzikie szparagi, ja użyłam świeżych zielonych takich najcieńszych jakie były.
Frittata smażona była na dużej teflonowej patelni o średnicy 25 cm, ja wszystkie składniki podzieliłam na 4 części i każdą usmażyłam na małej patelni o średnicy około 15 cm.
urocze ma wnętrze
urocze ma wnętrze
Zielono i smacznie :)
Podoba mi się :)
Zielono i smacznie :)
Podoba mi się :)