To „Coś” o czym pisałam wcześniej, wyszło nie tylko z piekarnika, ale i w ogóle :D Zamiast kakao użyłam kawę rozpuszczalną + kawę zbożową. Ciasto ma zapach i smak kawy, a o to właśnie mi chodziło. Wyszło pyszne i już żałuję, że ciasto robiłam z połowy porcji.