Dziś ukazało się nowe wydanie magazynu Moje Gotowanie 8/2012, w którym znajdziecie pierwsze dwie pary, które brały udział w Kuchennych Zmaganiach, dowiecie się jak przebiegały przygotowania i jakie potrawy przygotowaliśmy. Tak, też tam byłam i dobrze się bawiłam ;). Na warsztaty połączone z konkursem kulinarnym zaprosiła mnie Iza, za co jej serdecznie dziękuję.
Nad rywalizacją czuwał Grzegorz Łapanowski – kucharz i dziennikarz kulinarny, prowadzący programy w Kuchnia+ i DD TVN.
Nie było łatwo, tym bardziej, że dopiero przed rozpoczęciem warsztatów dowiedzieliśmy się z jakich produktów będziemy przyrządzać potrawy.
Zabawa była świetna, miła atmosfera, wszystkie pary miały świetne pomysły, a ich dania były wyśmienite.
– Polędwiczki glazurowane – były soczyste i aromatyczne, zjadłabym je ponownie
– Sałatkę z bobu – nie przepadałam za „mdłym” bobem, Iza pokazała mi, że taki wcale nie jest
– Zapiekane fenkuły – niesamowity smak, polecam wypróbować
– Zielony sos – miał przepiękny kolor i do tego smakował pysznie
Przy tak wspaniałej uczcie nie mogło zabraknąć deseru – przygotowaliśmy jabłka pod pikantną kruszonką – pycha.
Po zakończeniu naszych zmagań kulinarnych, przystąpiliśmy do degustacji wszystkich potraw.
Pod koniec naszych kulinarnych zmagań, odwiedziła nas Monika Mrozowska-Szaciłło, aktorka i dziennikarka, która razem z nami oczekiwała na werdykt jury. Oceny naszych dań dokonała Renata Chodorowska, zastępca redaktora naczelnego magazynu Moje Gotowanie oraz Grzegorz Łapanowski, prowadzący programy kulinarne w Kuchnia+ i DD TVN.
Zapraszam do lektury magazynu i skosztowania naszych dań, a już w następnych numerach kolejni uczestnicy, zdjęcia i opisy ich pysznych dań.
Super! Gratuluję i Pozdrawiam!
Dziękuję :D
ale było fajnie razem pogotować :) jeszcze raz dziękuję, Agnieszko, że zechciałaś się ze mną pobawić. A deser to całkowicie i wyłącznie Twoja zasługa – ja próbowałam go tylko spalić :D
Super! Gratuluję i Pozdrawiam!
Dziękuję :D
ale było fajnie razem pogotować :) jeszcze raz dziękuję, Agnieszko, że zechciałaś się ze mną pobawić. A deser to całkowicie i wyłącznie Twoja zasługa – ja próbowałam go tylko spalić :D