Byłam wczoraj w sklepie, kupiłam brokuła. Nie pytajcie po co, bo sama nie wiem, był ładny, świeży, zieloniutki to go wzięłam – w myślach mówiłam sobie – a może się przyda. A w domu były już przygotowane ziemniaki na kopytka, jednak stwierdziłam, że nie chce mi się zbytnio stać i […]