Konkurs Herbapol

Konkurs z herbatą w tle

Dziś Dzień Kobiet i z tej okazji miała być pyszna rolada, ale pomyślałam, że konkurs bardziej Wam się spodoba. A rolada może poczekać.

Chyba nie ma osoby, która nie wypiłaby chociaż jednego kubka tej pysznej herbaty Herbapol.
I właśnie dla tych osób mam kilka saszetek, w których znajdują się owoce i zioła skąpane letnim słońcem.

Konkurs HerbapolNapiszcie gdzie jeszcze nie piliście herbaty, a z miłą chęcią byście chcieli zabrać tam kubek ciepłego owocowo-ziołowego naparu.

Spośród osób, które zostawią pod tym wpisem komentarz ze swoją propozycją wylosuję dwie osoby, do których zostanie dostarczona przesyłka z zestawem czterech herbat, a w nich aromatyczne saszetki z:
Truskawką z wanilią, aby rozpocząć miło dzień
Maliną i dziką różą na rozgrzewkę, bo zima nie chce sobie pójść
Miętą dla orzeźwienia po sytym obiedzie
Maliną na podwieczorek i dobry sen

Na odpowiedzi czekam do 9 marca (do 23:30), wyniki ogłoszę w czwartek (10 marca).

Konkurs Herbapol

72 komentarze

  1. Ja tylko myślę w tej chwili o jakiejś egzotycznej wyspie pełnej słońca, kolorowych kwiatów, motyli i pysznych owoców, do których pasuje kubek herbaty truskawkowej z wanilią…

  2. W jacuzzi;) Tam jeszcze nie piłam herbaty, a szkoda bo relaks zyskałby nową jakoś.

  3. hmmmm… herbaty jeszcze nie piłam na sali porodowej :D a to dlatego, że jeszcze tam nie trafiłam :D ale mówiąc poważnie, to herbatę pijam w dużych ilościach i wszędzie :) pozdrawiam

  4. a ja, co dziwne nie piłam herbaty na balkonie- marzy mi się pić gorącą herbatkę, siedząc na wiklinowym koszu otulona kocem i patrząc na wschodząc słońce;)

  5. Ja nigdy nie piłem herbaty na Rysach. Cudownie byłoby wdrapać się na nie nad ranem i siedząc na szczycie podziwiać wschód słońca, w ręku trzymając kubek z herbatą :) Imbryczek postawić obok, i patrzeć jak wschodzące słońce przenika przez herbatę robiąc na skałach wzory w kolorze herbaty :)

  6. Na plaży :) a ponoć gorący napój jest najlepszy na upały. Pozdrawiam – muffingirl

  7. A ja nigdy nie piłam herbaty na dachy wieżowca :) Ochh jak fajnie by było oglądać zachód słońca nad na przykład Nowym Jorkiem i popijać pyszną herbatkę :)

  8. Może to się wydać nietypowe, ale ja szczerze mówiąc pysznej herbatki napiłabym się po prostu w kinie, oglądając naprawdę dobry film przy boku mojego ukochanego. Niestety to co oferują do bicia „bary” znajdujące się w kinach w żaden sposób nie może równać się z naprawdę dobrą herbatą.

  9. nie ważne gdzie – ważne z Kim :)
    jako nałogowy herbatopijca (nie uznaję kawy ani czarnej herbaty tylko właśnie wszelkie owocowe herbaty) z moim Ukochanym herbatę wypiłabym na vaporetto w Wenecji podziwiając piękne widoki w słoneczny dzień…

  10. W Paryzu, na wiezy Eiffel’a :)

  11. na parkingu w samochodzie, czekając na córkę wychodzącą ze szkoły

  12. W swoim łóżeczku pod ciepłą kołderką!
    Bo nawet gdy za oknem wicher potężny wieje..
    Herbapol w kubeczku zawsze rozgrzeje!

  13. Ja tylko myślę w tej chwili o jakiejś egzotycznej wyspie pełnej słońca, kolorowych kwiatów, motyli i pysznych owoców, do których pasuje kubek herbaty truskawkowej z wanilią…

  14. W jacuzzi;) Tam jeszcze nie piłam herbaty, a szkoda bo relaks zyskałby nową jakoś.

  15. hmmmm… herbaty jeszcze nie piłam na sali porodowej :D a to dlatego, że jeszcze tam nie trafiłam :D ale mówiąc poważnie, to herbatę pijam w dużych ilościach i wszędzie :) pozdrawiam

  16. Panna Malwinna

    a ja, co dziwne nie piłam herbaty na balkonie- marzy mi się pić gorącą herbatkę, siedząc na wiklinowym koszu otulona kocem i patrząc na wschodząc słońce;)

  17. Ja nigdy nie piłem herbaty na Rysach. Cudownie byłoby wdrapać się na nie nad ranem i siedząc na szczycie podziwiać wschód słońca, w ręku trzymając kubek z herbatą :) Imbryczek postawić obok, i patrzeć jak wschodzące słońce przenika przez herbatę robiąc na skałach wzory w kolorze herbaty :)

  18. Na plaży :) a ponoć gorący napój jest najlepszy na upały. Pozdrawiam – muffingirl

  19. A ja nigdy nie piłam herbaty na dachy wieżowca :) Ochh jak fajnie by było oglądać zachód słońca nad na przykład Nowym Jorkiem i popijać pyszną herbatkę :)

  20. Na wyciągu narciarskim :) kiedy jedzie się do góry. np taką malinową…:)

  21. Może to się wydać nietypowe, ale ja szczerze mówiąc pysznej herbatki napiłabym się po prostu w kinie, oglądając naprawdę dobry film przy boku mojego ukochanego. Niestety to co oferują do bicia „bary” znajdujące się w kinach w żaden sposób nie może równać się z naprawdę dobrą herbatą.

  22. A mi marzy się domek z tarasem wychodzącym na ogród. I na takim tarasie w fotelu, w sobotni poranek chciałabym wypić sobie taką pyszną herbatę.

  23. w wannie ;)

  24. nie ważne gdzie – ważne z Kim :)
    jako nałogowy herbatopijca (nie uznaję kawy ani czarnej herbaty tylko właśnie wszelkie owocowe herbaty) z moim Ukochanym herbatę wypiłabym na vaporetto w Wenecji podziwiając piękne widoki w słoneczny dzień…

  25. na dachu bloku :)
    marzy mi sie kubek mailowej przy ogladaniu wschodu slonca.

  26. W Paryzu, na wiezy Eiffel’a :)

  27. Na bezludnej wyspie. W ciszy i spokoju.

  28. Na górze McBlanc

  29. W warzywniaku z panią Halinką:)

  30. W leśnym runie

  31. na parkingu w samochodzie, czekając na córkę wychodzącą ze szkoły

  32. milk_chocolate84

    W swoim łóżeczku pod ciepłą kołderką!
    Bo nawet gdy za oknem wicher potężny wieje..
    Herbapol w kubeczku zawsze rozgrzeje!

  33. W samochodzie podczas szybkiej jazdy.. ale to byłoby dość trudne …

  34. Obywatelka Matka

    Na wyciągu narciarskim :) kiedy jedzie się do góry. np taką malinową…:)

  35. A mi marzy się domek z tarasem wychodzącym na ogród. I na takim tarasie w fotelu, w sobotni poranek chciałabym wypić sobie taką pyszną herbatę.

  36. na dachu bloku :)
    marzy mi sie kubek mailowej przy ogladaniu wschodu slonca.

  37. nigdy nie piłam na pomoście nad jaziorem poznym wieczorem, kiedy robisie juz troche chłodniej;)

  38. Herbaty nie piłam jeszcze w samolocie. Zawsze wybieram wodę, albo kawę;) A herbatka smakowałaby w górze na pewno fajnie:)
    Pozdrawiam

  39. Na bezludnej wyspie. W ciszy i spokoju.

  40. Na górze McBlanc

  41. W warzywniaku z panią Halinką:)

  42. W leśnym runie

  43. W samochodzie podczas szybkiej jazdy.. ale to byłoby dość trudne …

  44. nigdy nie piłam na pomoście nad jaziorem poznym wieczorem, kiedy robisie juz troche chłodniej;)

  45. Herbaty nie piłam jeszcze w samolocie. Zawsze wybieram wodę, albo kawę;) A herbatka smakowałaby w górze na pewno fajnie:)
    Pozdrawiam

  46. Grzała mnie na szczycie Tibidabo w Barcelonie i wzgórzu Gellerta w Budapeszcie. Brakuje mi jej teraz do rozgrzania się tej malinki z dziką różą w Szkocji w której mżawka i wiatr to codzienność..

  47. Chciałabym wypić herbatkę na skraju lasu, móc wdychać świeże powietrze i rozkoszować się chwilą.

  48. A ja przy kominku, gdy za oknem zimno.

  49. Chętnie wypiłabym malinową herbatkę siedząc na plaży o zachodzie słońca.

  50. Babciagramolka

    Oj zabiłas klina . Herbaciara to ja jestem od zawsze . Maniacko kupuję , degustuję , parzę wszelkie herbaty. Nie zal mi czasu na parzenie kilku stopniowe w czajniczku .A gdzie bym sie napiła herbatki ( szczególnie owocowych tych naturalnych przywołujących wspomnienia smaków natury ) – jest kilka takich miejsc :
    -szkockie wrzosowiska
    -pola lawendowe we Francji
    -leśniczówka Pranie – ta od Gałczyńskiego
    -Buckingham Palace – obowiązkowo o 17-tej
    Oczywiście w każdym z tych miejsc odpowiednia herbatka .
    A tak przy okazji- wiecie o tym , ze herbate można wykorzystac nie tylko jako nap[ój ale i jako przyprawe do innych dań ? Np. ja marynuje w naparach herbacianych ryby – polecam.

  51. Nigdy nie piłam herbaty na strychu.. czasami lubie tam sobie poszperać a nigdy nie przyszło mi do głowy by zabrać herbatkę aromatyczną :)

  52. Grzała mnie na szczycie Tibidabo w Barcelonie i wzgórzu Gellerta w Budapeszcie. Brakuje mi jej teraz do rozgrzania się tej malinki z dziką różą w Szkocji w której mżawka i wiatr to codzienność..

  53. Chciałabym wypić herbatkę na skraju lasu, móc wdychać świeże powietrze i rozkoszować się chwilą.

  54. A ja przy kominku, gdy za oknem zimno.

  55. Ja zabrałbym herbatkę do piaskownicy, spędzam tam całe lato z moimi córeczkami :)

  56. W konfesjonale! Zawsze mnie ciekawiło jak to wygląda od środka ;)

  57. Anula Wawrzyniak

    Piłam już w różnych miejscach herbatę,
    w basenie, w morzu, na statku latem
    i na kajaku mi się zdarzało,
    oj, było takich miejsc już niemało…

    Ale wciąż marzę, aby dać łyka
    naparu tego prosto z imbryka
    gdzieś pod Irkuckiem w rosyjskiej chacie,
    pewnie ten klimat z powieści znacie?

    Czytać Tołstoja albo Czechowa,
    patrzeć, jak wszechświat się w śniegu chowa,
    słuchać zamieci wycia za ścianą
    i twarz mieć przy kominku wygrzaną…

    A w kącie niechaj samowar pyka,
    obok filiżanek, obok imbryka…
    Niech pyka, syczy, znać głośno daje,
    że czas częstować się chyba czajem

    i konfiturą oraz czastuszką,
    którą zawodzi wraz pop z batiuszką…
    Tak, ja chcę w Rosji głębokiej czaju
    napić się. Lepsze miejsce? Nie znaju! ;)

  58. Iwona Matelska

    Jeszcze nie piłam herbatki
    tam gdzie zatrzymują się statki.

    Tam gdzie parkują samochody
    tiry, wany i inne wozy.

    Tam gdzie jeżdżą damki, tandemy
    i inne rowery.

    Tam gdzie się na autobus czeka
    a gdy nie przyjeżdża szlag trafia człowieka.

    Tam gdzie samochody przylatują, odlatują
    a bliscy w poczekalni oczekują.

    Tam gdzie mijają pociągi się
    oj będzie zle, bo mówię o PKP.

  59. Najchętniej wypiłabym wspólnie z jakimś mnichem filiżankę owocowej herbaty w zaciszu japońskiego ogrodu ZEN. Cichy szmer strumyka, delikatne światło papierowych lampionów, powiew wieczornego wiatru, zapach lotosu i ten wszechobecny spokój… w takim klimacie jeszcze nie piłam herbatki :)
    Pozdrawiam

  60. w lesie nie piłam herbaty..:)spacer w lesie, piknik na polanie;)
    zapach lasu i herbata w ręku;)…to byłoby cos!;)

  61. Chętnie wypiłabym malinową herbatkę siedząc na plaży o zachodzie słońca.

  62. Oj zabiłas klina . Herbaciara to ja jestem od zawsze . Maniacko kupuję , degustuję , parzę wszelkie herbaty. Nie zal mi czasu na parzenie kilku stopniowe w czajniczku .A gdzie bym sie napiła herbatki ( szczególnie owocowych tych naturalnych przywołujących wspomnienia smaków natury ) – jest kilka takich miejsc :
    -szkockie wrzosowiska
    -pola lawendowe we Francji
    -leśniczówka Pranie – ta od Gałczyńskiego
    -Buckingham Palace – obowiązkowo o 17-tej
    Oczywiście w każdym z tych miejsc odpowiednia herbatka .
    A tak przy okazji- wiecie o tym , ze herbate można wykorzystac nie tylko jako nap[ój ale i jako przyprawe do innych dań ? Np. ja marynuje w naparach herbacianych ryby – polecam.

  63. Nigdy nie piłam herbaty na strychu.. czasami lubie tam sobie poszperać a nigdy nie przyszło mi do głowy by zabrać herbatkę aromatyczną :)

  64. Ja zabrałbym herbatkę do piaskownicy, spędzam tam całe lato z moimi córeczkami :)

  65. W konfesjonale! Zawsze mnie ciekawiło jak to wygląda od środka ;)

  66. Anula Wawrzyniak

    Piłam już w różnych miejscach herbatę,
    w basenie, w morzu, na statku latem
    i na kajaku mi się zdarzało,
    oj, było takich miejsc już niemało…

    Ale wciąż marzę, aby dać łyka
    naparu tego prosto z imbryka
    gdzieś pod Irkuckiem w rosyjskiej chacie,
    pewnie ten klimat z powieści znacie?

    Czytać Tołstoja albo Czechowa,
    patrzeć, jak wszechświat się w śniegu chowa,
    słuchać zamieci wycia za ścianą
    i twarz mieć przy kominku wygrzaną…

    A w kącie niechaj samowar pyka,
    obok filiżanek, obok imbryka…
    Niech pyka, syczy, znać głośno daje,
    że czas częstować się chyba czajem

    i konfiturą oraz czastuszką,
    którą zawodzi wraz pop z batiuszką…
    Tak, ja chcę w Rosji głębokiej czaju
    napić się. Lepsze miejsce? Nie znaju! ;)

  67. Jeszcze nie piłam herbatki
    tam gdzie zatrzymują się statki.

    Tam gdzie parkują samochody
    tiry, wany i inne wozy.

    Tam gdzie jeżdżą damki, tandemy
    i inne rowery.

    Tam gdzie się na autobus czeka
    a gdy nie przyjeżdża szlag trafia człowieka.

    Tam gdzie samochody przylatują, odlatują
    a bliscy w poczekalni oczekują.

    Tam gdzie mijają pociągi się
    oj będzie zle, bo mówię o PKP.

  68. Najchętniej wypiłabym wspólnie z jakimś mnichem filiżankę owocowej herbaty w zaciszu japońskiego ogrodu ZEN. Cichy szmer strumyka, delikatne światło papierowych lampionów, powiew wieczornego wiatru, zapach lotosu i ten wszechobecny spokój… w takim klimacie jeszcze nie piłam herbatki :)
    Pozdrawiam

  69. w lesie nie piłam herbaty..:)spacer w lesie, piknik na polanie;)
    zapach lasu i herbata w ręku;)…to byłoby cos!;)

  70. Herbatę wypiłabym chętnie na skąpanej w słońcu leśnej polanie.

  71. Herbatę wypiłabym chętnie na skąpanej w słońcu leśnej polanie.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*