Słyszałam niedawno, że w Polsce jak niedziela to i kotlet schabowy ;)
Nidy tego nie stosowałam, ale czemu nie? Dawno nie jadłam tradycyjnego schaboszczaka, więc zakupiłam różowego mięska i ubiłam kilka kotlecików. Pyszności.
Były też ziemniaczki z cebulką, brakowało mi tyko czerwonej kapustki jako surówki i obiadek gotowy – jak w domu rodzinnym za dawnych lat :)
Składniki:
– 400 g schabu bez kości (ok. 6 kotletów)
– 1 jajko
– bułka tarta
– sól
– pieprz
– olej
Przygotowanie:
Schab opłukać, oczyścić z błonek, pokroić na plastry i rozbić tłuczkiem. Rozbite plastry schabu przyprawić solą i pieprzem z obu stron i odstawić na około 30 minut.
Przygotować dwa talerze. Na jednym roztrzepać jajko, na drugim wysypać bułkę tartą. Plastry schabu obtaczać w jajku, a następnie w bułce tartej.
Na patelni rozgrzać dobrze olej. Smażyć kotlety z obu stron na złocisty kolor.
Następnie:
1. Na talerzyk położyć papierowy ręcznik na który kładziemy kolejno usmażone kotlety w celu pozbycia się nadmiaru tłuszczu. Podawać puki ciepłe :)
2. Do garnuszka wlać 2-3 łyżki wody i 1 łyżkę oleju. Postawić na małym ogniu. Usmażone kotlety kolejno wkładać do garnuszka, dusić pod przykryciem.
Kotlety schabowe podawać na przykład z ziemniakami z cebulką i surówką z czerwonej kapusty lub buraczków.
Kotlety zrobiłam w ramach akcji Gotujemy po polsku!, której patronem jest serwis zPierwszegoTłoczenia.pl.